Mogę śmiało napisać, że chyba każdy pasjonat bushcraftu czy też biwakowania uwielbia gotować w terenie. Każdy z nas ma swoje preferencje. Jedni gotują wyłącznie na ognisku, inni używają do tego kuchenek gazowych czy też kuchenek na paliwo stałe. Osobiście uważam, że najlepsze dania wychodzą jednak wtedy, kiedy przygotowane są na “żywym ogniu” Oczywiście to są nasze indywidualne preferencje co do gotowania w terenie, ale jestem pewien, że dla osób które stawiają na ognisko, podstawka na ognisko Piran Crossfire to świetne rozwiązanie.
Podstawka na ognisko Piran Crossfire
Z podstawką na ognisko Crossfire spotkałem się pierwszy raz na zlocie Poza Szlakiem. Właśnie tam producent czyli Piran miał własne stoisko na którym prezentował właśnie tego typu podstawki. Moja pierwsza myśl – to po co to komu. W końcu mogę podobną strukturę zbudować z kamieni i wyjdzie to samo. Jednak może okazać się, że w miejscu w którym biwakujemy takich kamieni nie pozyskamy. Idealnym przykładem jest właśnie las. Kamienie występują najczęściej tylko przy ścieżkach a czym głębiej w las to z pozyskaniem kamieni będzie co raz ciężej. Oczywiście jak rozpalimy ognisko możemy postawić stalowy kubek czy też patelnię na zarżę ogniska i też uzyskamy taki sam efekt. Ale podczas przygotowania takiego posiłku w terenie musimy mieć cały czas na oku naszą potrawę, bo może zdarzyć się taka sytuacja, że drewno się przepali, ognisko rozwali a na naszą patelnie spadnie dużo zbędnych patyczków czy też popiołu. Wiem, wielu osobom to nie przeszkadza i nazywają to ogniskową wkładką, ale są tez takie osoby które będą wydłubywać z przysłowiowej jajecznicy resztki ogniskowego popiołu.
W monecie kiedy nagrywałem na nasz kanał YT materiał z Piranem i czym bardziej Piran opowiadał o swoim produkcie tym bardziej myślałem, że to ma sens. Podstawki na ognisko zostały wykonane ze stali, szybko możemy je rozłożyć jak i złożyć, a w plecaku nie będą zajmować dużo miejsca. Trzeba się jednak liczyć z dodatkowym obciążeniem. Podstawka na ognisko Crossfire XL ma masę 1080g to dużo. No ale wszystko zależy od naszych preferencji. Jeżeli wybieramy się na długą wędrówkę z pewnością nie zabrał bym ze sobą takiej podstawki. Ale kiedy planujemy bardziej biwak stacjonarny z pewnością już tak. Na takiej podstawsce na ognisko pewnie i stabilinie możemy położyć czajniczek, patelnię czy też kubek bez ryzyka wywrócenia się. Nie musimy wtedy tak często kontrolować czy oby na pewno jest wszystko ok z naszym daniem. W najbliższy weekend mam akurat ognisko ze znjaomymi na które zdeklarowałem się, że przygotuję 10 litrów żurku. Zamiast podwieszczać kociołek 11 litrowy na trójnogu spróbuję postawić go na podstawce od Pirana, i dalej myślę, że ma to sens.
